Mamy sezon 2014. Dla mnie początek roku nie był dobry. Przez nawracające przeziębienie (3x) nie mogłem normalnie trenować. Co poczułem się lepiej i zaczynałem biegać, znów pojawiał się duszący kaszel, gorączka itd. Najgorsza była flegma, która dosłownie mnie zatykała. Został tydzień do półmaratonu, a ja nadal zawalony. W piątek (dzień przed biegiem) zrobiłem 6 km, żeby zobaczyć na co mogę liczyć. Nie uzyskałem odpowiedzi. Wyjdzie podczas biegu.
Trasa
Trasa Półmaratonu Ślężańskiego zaczyna się w Sobótce i otacza masyw Ślęży. Pierwsze 7 km to niewielki podbieg. Następne 2 km to już walka ze stromą przełęczą. Potem ostro w dół. Niestety pod koniec trasy są jeszcze 3 podbiegi. Ostatni kończy się kilometr przed metą. Ten ostatni podbieg daje ostro w kość. Na szczęście w tym roku pogoda dopisała. +19 i słońce. W zeszłym roku biegliśmy w mrozie -6 i silnym wietrze.
Ekipa
W tym roku nasza ekipa biegaczy była liczna i mocna. Poniżej fota zrobiona przed startem. Wszyscy zadowoleni i nastawieni na walkę! Ja ze swojej strony mogą napisać, że mimo braku treningów i przeziębienia jestem zadowolony z biegu. Choć nie wykręciłem super wyniku , to biegło mi się dobrze. W kwietniu kolejne wyzwanie – Maraton Łódzki. Tu już nie będzie tak łatwo, a czasu na trening bardzo mało.
Więcej informacji o półmaratonie znajdziecie na oficjalnej stronie. Tam też są zamieszczone wyniki, relacje i wiele innych ciekawych informacji.