Lata 80- te
Byłem wtedy gówniarzem. To były oczywiście zupełnie inne czasy. Komiksy były bardzo popularne, ale ich nakład bardzo mały. Często nie udało się kupić ulubionego komiksu. Oczywiście nie było również informacji, kiedy nowy komiks ulubionego autora się pojawi, lub zostanie wznowione wydanie. Trzeba było polować. Ale to była jedna z atrakcji tamtych czasów, czyli przeglądanie kolorowych gazet w oknie kiosku i czekanie aż pojawi się komiks. Ten, kto miał „układ” z Panią z kiosku, mógł liczyć, że zostanie dla niego egzemplarz „spod lady”.
Komiksy
Za mojego dzieciństwa było kilka świetnych komiksów. „Kajko i Kokosz” Janusza Christy, „Tytus Romek i A’Tomek” Papcia Chmiela, „Kapitan Żbik”, „Pilot Śmigłowca”, czy wreszcie sławny „Thorgal” Grzegorza Rosińskiego. Ja bardzo zaczytywałem się w serii „Ekspedycja. Bogowie z kosmosu”, do której rysunki wykonał Bogusław Polch, a scenariusz opierał się na teoriach Erich von Daniken’a. Poza wspomnianą powyżej serią, najbardziej przypadły mi przygody dzielnych wojów Kajka i Kokosza.

Do dziś zostało mi kilka starych wydań. „Dzień Śmiechały” sklejałem ze Świata Młodych. Z każdym wdaniem była jedna strona komiksu. Ile się nagimnastykowałem, żeby zdobyć wszystkie.

Marzenia
Dziadkowie mieszkali na wsi otoczonej wielkim borem. Wyjeżdżałem do nich na całe wakacje. Chodziłem po lesie z nadzieją, że odnajdę Mirmiłowo. Oczywiście to była wyłączenie zabawa, ale tworzyłem sobie w głowie całe nowe historie ze swoim udziałem.
Czas leciał. Stawałem się starszy, Mniej czasu poświęcałem na komiksy. Szkoła podstawowa, średnia, studia i praca. Potem przypadkiem zobaczyłem w Empiku wznowione wydania Kajka i Kokosza, a nawet Kajka i Koka. Kiedyś to był widok nieosiągalny. Bierzesz i kupujesz i są.

Lenka
Kajko i Kokosz pojawili się ponownie, kiedy moja Córka osiągnęła wiek, w którym mogłem jej pokazać komiksy. Ku mojej wielkiej radości, historyjki bardzo jej się spodobały. Kupiliśmy kilka brakujących części. Pojawiły się też figurki, które dla dziecka są super. Szkoda, że nie ma wszystkich bohaterów. Tak, czy inaczej, znów w mojej głowie pojawił się „Kajko i Kokosz”. Jako dzieciak, rysowałem postacie z komiksów. Teraz postanowiłem znów spróbować. Tym razem w wersji cyfrowej.


Film
Pomysł na film nawiązujący do komiksów o Kajko i Kokoszu pojawił się w mojej głowie dawno temu, kiedy zaczynałem przygodę z animacją 3D. Spróbowałem zrobić animację najlepiej, jak tylko potrafiłem. Oczywiście jest w niej sporo niedociągnięć i braków. Ale i tak byłem zadowolony. Prawie mogłem wejść w ten świat.
W 2005 pojawiła się profesjonalna animacja „Kajko i Kokosz” na podstawie komiksu „Zamach na Milusia”. Mimo, że głosy podstawiali Maciej Stuhr i Cezary Żak, film okazał się totalną klapą. Według mnie niepotrzebnie dodany był motyw z owadami. Zupełnie nie wiem po co? Animacja grodu była ok. Postacie już gorzej. Nadal miałem z tyłu głowy mój film. Tylko ja nie mam dużego doświadczenia z animacją 3D. Obawiając się zrobienia słabego filmu, nie podjąłem się tego. Zrobiłem natomiast krótką zapowiedź filmu z Lenką w roli głównej.
W dalszej kolejności chciałem zrobić cały gród i wstawić go w naturalne środowisko. Teraz jest to możliwe. Przy pomocy drona i bezlsterkowca można już sporo zrobić. Programy 3D i te do składania kompozycji są bardzo zaawansowane. Można zrobić produkcję w domu, jakąś kiedyś mogły tylko studia filmowe w Hollywood. Zbudowałem dom Mirmiła wraz z wieżą. Korzystałem ze szkiców Janusza Christy, które znalazłem w necie.

NETFLIX
Teraz za animację Kajka i Kokosza zabrała się amerykańska korporacja medialna NETFLIX. W Polsce pierwszy odcinek pojawi się 28 lutego 2021 roku. Będzie ona w wyprodukowana w standardzie 2D, żeby bardziej przypominała komiks. Netflix współpracuje z EGoFILM nad tą produkcją, a nad całością czuwają osoby związane z ikonicznym komiksem Janusza Christy oraz ze środowiskiem komiksowym. W sieci jest już trailer. Co z tego będzie? Nie wiem. Nie sądzę jednak, że serial odda moich emocji podczas czytania komiksów w dzieciństwie. Z drugiej strony to jest biznes i stacji zależy na złapaniu jak największej ilości widzów. Może ta forma spodoba się bardzo. Niedług się przekonamy.
Co dalej?
Zaczekam na wersję Netflix’a. Zobaczę jakie będą reakcje. Co się podoba, a co nie. Wyciągnę wnioski. Będę dalej w wolnej chwili grzebał nad swoją wizją Mirmiłowa. Z uwagi na brak doświadczenia w modelowaniu i animacji postać w pierwszej kolejności skupię się nad grodem.
Piszcie, zaglądajcie. Będę pisał o postępach lelum polelum.
Jeśli nie znaliście komiksów Kajko i Kokosz, to można je teraz bez problemu kupić 😉
Ostatnie wpisy na stronie
Ostatnie wpisy